piątek, 6 stycznia 2012

The world needs all kinds of minds

Prawdziwa odmienność,
zrobiona z najdelikatniejszych zbliżeń,
z cudownych dostrojeń się do świata,
nie może spełniać się jednostronnie:
wyciągniętej ręce musi odpowiadać jakaś inna, z zewnątrz, skądinąd.

Julio Cortázar
Gra w klasy
 W jednym z poprzednich postów wspominałam o mojej małej „słabości” do inspiracji płynącej z przemówień dr. J.Bolte-Taylor, następnie jeden z postów poświęciłam zdolnością osób z różnymi zaburzeniami. Dziś podejmuję kolejny krok do przedstawienia kogoś nie mniej inspirującego swoją działalnością i osiągnięciami – Mrs Temple Grandin.
Kolejna prezentacja z portalu TED, która pozostaje na długo w pamięci.
Pani Grandin to przepełniony pasją naukowiec, jednak na tle innych badaczy wyróżnia ją fakt, że w okresie dzieciństwa zdiagnozowano u niej autyzm. Grandin jest utalentowanym naukowcem, który mimo choroby świetnie radzi sobie nie tylko w życiu zawodowym, ale i społecznym; to obraz kobiety akceptującej swoją chorobę, a jednocześnie pokazujący, że diagnoza nie przekreśla tego kim jesteśmy i co możemy osiągnąć. Autyzm jest częścią tego, kim jestem – mówi autorka i idąc dalej przekonuje nas w wykładzie, że nie ma takiego umysłu który nie byłby potrzebny światu. Każda jednostka posiada bowiem coś co jest tzw. mocną stroną, elementem który może wpływać nie tylko na najbliższe otoczenie, ale też zmieniać bieg historii. Świat potrzebuje różnych rodzajów talentów, geniuszy, osób które spojrzą na rzeczywistość z innej, choć nie mniej poprawnej perspektywy. Pani badacz jest potwierdzeniem, że nie ma ograniczeń których nie dałoby się wykorzystać w pracy dla dobra ogółu.
Ona łamie stereotypy, reguły – a to fascynuje i inspiruje. Precyzja jaką odznacza się umysł autystyczny zdaje się tylko sprzyjać i być niezastąpioną w tym co ona robi. Jednak tym, co kryje się w tle wykładu dla TED jest idea walki z zamkniętym myśleniem i wykluczaniem społecznym osób dotkniętych autyzmem, ale i innymi zaburzeniami. Z łatwością przyklejami niewidoczne etykiety z nazwami chorób i zaburzeń, jednak najczęściej zapominamy spojrzeć jakie to niesie konsekwencje oraz kto kryje się za daną „naklejką”. Każdy człowiek winien mieć prawo do uzewnętrznia wyjątkowości i niepowtarzalności nadanej jednostce i szansę na rozwój talentów w sobie zawartych, wykorzystania potencjałów w nas drzemiących. Szufladkowanie jednak zdaje się być rodzajem bariery, za którą nie można kreatywnie i w wolności rozwijać skrzydeł tak jakby samo nadanie „etykiety” kolokwialnie mówiąc „bannowało” wszelkie działania mające na celu rozwój. Dlatego takie wykłady jak ten z panią Grandin nie tylko pokrzepia, ale może przede wszystkim budzi nadzieję, że „coś” może drgnąć w szufladkowo myślących umysłach i zmienić ich postępowanie.
Różnorodność z jaką spotykamy się bowiem w systemach społecznych umożliwia nowatorskie i często zaskakujące postrzeganie różnych zjawisk, a co w przyszłości może dać najbardziej niesamowite rozwiązania. Każdy bowiem z nas może mieć cegiełkę, choćby niewielką dodającą coś do tego świata, pogłębiania wiedzy o nim. Nie ma człowieka, w którym nie drzemałyby moce i potencjały trzeba tylko robić wszystko by móc rozwijać siebie, ale i nie utrudniać tego innym. Metodą „małych kroków” można tworzyć rzeczy przekraczające nasze wyobrażenia, zaś dając szansę „odmiennym umysłom” możemy je poszerzać o perspektywy, których sami nigdy byśmy nie odkryli…
PS.
Godny polecenia i obejrzenia jest także film powstały w 2010r. o dr Grandin, pt. Temple Grandin. Nagrodzony wieloma ważnymi nagrodami kinematograficznymi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz