wtorek, 3 stycznia 2012

Bajkoterapia czyli o terapeutycznej mocy baśni...

Baśnie są bardziej niż prawdziwe,
nie dlatego iż mówią nam, 
że istnieją smoki,
ale że uświadamiają,
iż smoki można pokonać.
Gilbert Keith Chesterton
Literatura w postaci baśni i bajek stanowi jedną z metod pomocy dzieciom. Jest to metoda o tyle efektywna, że zgodna ze sposobem rozumienia świata przez dzieci, które wykazują skłonność do angażowania się w inicjatywy przepełnione „językiem symboli, metafor i fantazji”. Odwołując się do formy bajki możemy zachęcić dziecko, by opowiedziało nam o swoich emocjach, które na płaszczyźnie realnej rozmowy prawdopodobnie zostałyby przemilczane jako zbyt osobiste i trudne. Dziecko wchodząc dzięki bajce w świat fantazji organizuje swoje rzeczywiste przeżycia, gdyż stworzony przez nie - w opowieści - świat fikcji jest także sposobem wyrażenia siebie i swoich własnych przeżyć.
Baśnie od początku ich powstania wykorzystywano w celu przekazania wiedzy, wzbogacenia doświadczenia oraz ukazania różnych wzorów myślenia i działania. Analiza literaturoznawcza czy kulturoznawcza współczesnych baśni wykazuje, że –bez względu na ich obecną klasyfikację gatunkową- w całym procesie artystycznej ewolucji nie utraciły one w swym zasadniczym rdzeniu (tzn. w regułach transformujących rzeczywistość, jak np. animizacja, personifikacja, obowiązujące w świecie baśni „prawo metamorfozy”, oraz zawieszenie naturalnej przewidywalności zdarzeń, itp.) dowodów na to, iż w swej najprostszej elementarnej postaci baśń genetycznie wywodzi się z archaicznych pokładów kultury ludowej, nawiązującej do reguł myślenia antycznego. Jeśli uwzględnić wpływ wierzeń totemicznych i panpsychizmu (jako najprostszy przykład na istnienie tych zależności można wskazać na rolę i funkcję, jaką spełniają w baśniach zwierzęta-pomocnicy, itp.) – mityczne korzenie baśni wydają się oczywiste (jako jeden z pierwszych zwrócił na to szczególną uwagę E. Cassirer; w Polsce tę „szkołę myślenia” pielęgnuje w swoich badaniach prof. J. Ługowska).
Baśń jest nasycona swoistą, charakterystyczną tylko dla siebie symboliką i archetypami sięgającymi jeszcze czasów „przedszkola ludzkości”, których wpływ można odnaleźć niemal we wszystkich dziedzinach działalności człowieka. Toteż, przy badaniu funkcji i wartości baśni, nie można poprzestać jedynie na badaniach literaturoznawczych. Najtrafniej potrzebę tę tłumaczy psychologia głębi, która –de facto- od dawna wykorzystuje baśnie jako materiał do swoich badań, wychodząc z założenia, że -ze względu na swoje starożytne korzenie- baśnie stały się integralną częścią naszej historii, kultury i nasz samych. Psychologia głębi podkreśla jednak przede wszystkim znaczenie baśni w aspekcie indywidualnym, jednostkowym; tymczasem baśń posiada przecież wyraźny wymiar uniwersalny i to właśnie ten wymiar podtrzymuje ciągłość naszej ludzkiej historii, kultury i sztuki.
***
Niekwestionowane dziś na ogół walory wychowawcze fantastyki baśniowej wywoływały w przeszłości rozmaite spory. Literatura dziecięca, przez dziesiątki lat postrzegana bardzo instrumentalnie, została pod koniec 20-tych lat XX wieku wyraźnie nobilitowana poprzez nałożenie na nią obowiązku posiadania cech dzieła artystycznego, stymulującego jednocześnie w odpowiedni sposób zainteresowanie samych dziecięcych odbiorców, będącego źródłem informacji, nośnikiem wartości moralnych i estetycznych, itp. Jednak mimo tego jasnego przesłania i odpowiedzialnej roli, jaką na przestrzeni lat wyznaczyła literaturze dziecięcej krytyka literacka, wydaje się ona współcześnie przeżywać kryzys recepcji zarówno czytelniczej, jak i krytycznoliterackiej, ale w porównaniu do kryzysów poprzednich – ten współczesny ma zupełnie inne znaczenie zarówno dla twórców , jak i odbiorców całej literatury dziecięcej, a tym samym – baśni.
Kierunek badań nad bajkoterapią został zainicjowany przez Brunona Bettelheima, który (wychodząc z tradycji freudowskiej) jednoznacznie udowodnił, że język i świat baśni są w stanie stworzyć dziecku poczucie wewnętrznej integracji, warunkujące jego dalszy prawidłowy rozwój. Dzieje się tak, gdyż opowiadając dziecku baśnie rodzice dostarczają mu niezwykle ważnego dowodu, że fakt, iż przeżywa ono baśń jako obraz własnych wewnętrznych doświadczeń, uważają oni za uprawniony i wartościowy, a nawet za coś co jest w pewien sposób „realne”. To zaś daje dziecku poczucie, że skoro jego własne doświadczenia wewnętrzne zostały zaakceptowane przez rodziców jako realne i ważne – to ono samo jest w konsekwencji realne i ważne.
Na gruncie polskim podobny kierunek badań, aczkolwiek w duchu terapii poznawczo-behawioralnej, kontynuuje Maria Molicka, która szczególną uwagę poświęca baśniom, gdyż -jak twierdzi ten typ literatury, jak żaden inny nadaje się najlepiej do budowania „zasobów osobistych dziecka”. Zasoby te tworzy umiejętność właściwej interpretacji i przyswajania wzorów osobowych i -co za tym idzie- uruchomienie szeregu różnorodnych mechanizmów psychologicznych, zwiększających umiejętności przystosowawcze u dziecka. Są to m.in.: wzmocnienie zastępcze, kompensacja niedostatków emocjonalnych, proces naśladowania i identyfikacji z bohaterem, a także – uruchomienie i wzmocnienie mechanizmu odwrażliwiania (a tym samym redukcja i eliminacja zachowań lękotwórczych) oraz –najogólniej mówiąc-asymilacja wiedzy i informacji zdobytych przez dziecko za pomocą baśni.
Wzory osobowe, od których wychodzi w swojej autorskiej metodzie Maria Molicka (nazwaną przez nią samą „bajkoterapią”), a którymi baśń jest tak mocno i charakterystycznie naznaczona, zmieniają się na przestrzeni lat i kultur, ale zawsze są uosobieniem cech oraz pragnień zbiorowości i trwale wpisują się w ogólnie obowiązujący kod kulturowy. W przypadku dzieci zaś wzory osobowe odgrywają szczególna specyficzną rolę – mianowicie uczą jakie cele w życiu wybierać i jak je realizować. Poprzez zapoznanie się i asymilacje doświadczeń bohaterów, dziecko pogłębia samoobserwacje, co z kolei sprzyja kontroli bodźców wyzwalających zachowania – nawet u najmłodszych dzieci. Dzięki możliwości przeżywania przez dziecko rozmaitych ról, kształtuje się także jego samoświadomość oraz zaspokajane są różnorodne potrzeby uczuciowe. Szczególnie ważne są tu role postrzegane przez dziecko jako negatywne, są one bowiem najczęściej związane z lękami separacyjnym, początkiem konfliktów edypalnych, itp. Umiejętne wykorzystanie ich w procesie psychoterapeutycznym wprowadza w przeżycia dziecka ład i harmonię, a tym samym skutecznie broni jego osobowość przed dezintegracja, co z kolei przyśpiesza adaptację społeczna i kulturową.
Trzeba pamiętać, że dziecko chłonie wzory, gdyż ma ich w jeszcze mało w swoim życiu i ten fakt powinni przede wszystkim wykorzystać opiekunowie, którzy chcieliby, aby za pomocą odpowiednio dobranej lektury dziecko uczyło się przyjmować postawę badacza i gromadzić swoja pierwszą subiektywna wiedzę o świecie, co w przyszłości zaowocuje jego większą samodzielnością emocjonalną, decyzyjną, itp.
Baśń zaś, poprzez nagromadzenie dużego repertuaru odpowiednich środków, wydaje się być bardzo cennym narzędziem w całym procesie edukacyjno-wychowawczym towarzyszącym rozwojowi dziecka, aż do momentu osiągnięcia przez niego psychicznej samodzielności i dojrzałości. Aby jednak osiągnąć ten efekt należy dziecku stworzyć jak najwcześniej możliwość wyboru własnego indywidualnego języka uczuć i emocji, którego użycie skutecznie uniemożliwiają –wprowadzane w celach komercyjnych- celowo zaplanowane skróty i uproszczenia we współczesnych utworach dla dzieci. Odnalezienie właściwego języka emocjonalnego, którym dziecko będzie mogło w późniejszych fazach rozwoju posługiwać się samodzielnie w coraz większym stopniu- jest jednym ze sposobów ukazania dziecku świata baśni, jako wartości realnej i prawdziwej. Drugim sposobem jest – wspomniana wcześniej możliwość przeżywania rozmaitych ról oraz scenariuszy bajkowych, zarówno tych pozytywnych, jak i negatywnych. Obie te metody sprawiają, że rozwój emocjonalny dziecka, jego adaptacja społeczna i kulturalna – następują w sposób bezinwazyjny i harmonijny dla jego psychiki. Technikami zaś, które najpełniej te procesy stymulują są – wypracowane na gruncie biblioterapii- przywoływane już wcześniej wielokrotnie: technika utożsamienia z bohaterem literackim, strategia inspiracji i zjawisko przeniesienia, które dziecko powinno jak najwcześniej doświadczyć w swoim życiu. Przeżycie antycypacyjne, które powstaje na skutek ich zastosowania w świadomym procesie psychoterapeutycznym – umożliwi w przyszłości samodzielne i dojrzałe przeżywanie oraz świadomą identyfikację własnych, rzeczywistych (a nie zasugerowanych przez modę, czy reklamę) potrzeb oraz emocji. W baśniach uczucia i emocje manifestują się poprzez symbole i dzięki temu baśnie są tak skutecznym oraz wdzięcznym narzędziem psychoterapeutycznym, gdyż jednostka nie jest narażona na bezpośrednią konfrontację z niechcianymi uczuciami, jak również nie jest poddana bezpośredniej stymulacji nieświadomości, jak to się ma w przypadku bezpośredniego opisu (stad właśnie wspomniana wcześniej „bezinwazyjność” metod terapeutycznych wykorzystujących jako narzędzie pracy – baśń). W miarę upływu czasu nasza zdolność formowania i manipulowania symbolami wzrasta i te same postacie, czy zdarzenia z zapamiętanych w dzieciństwie bajek, stymulują naszą wyobraźnie na innych bardziej zaawansowanych poziomach samopoznania i rozwoju. To zjawisko w pełni wykorzystuje psychologia rozwojów, dowodząc tym samym, że baśń –bez względu na genezę i treść materiału fabularnego- za każdym odczytaniem i w każdym momencie naszego życia stanowi dla nas coś w rodzaju inicjacji w „symboliczne odczuwanie i rozumienie świata”, a –jak dowodzą teoretycy psychologii rozwojowej- tylko ten typ percepcji jest w stanie stworzyć w nas rodzaj pewnego „zaangażowania”, (które Rollo May – przedstawiciel amerykańskiej szkoły psychologii egzystencjalnej – nazywa „odwagą tworzenia”), co daje w konsekwencji poczucie bezpieczeństwa w świecie i jest w stanie znacznie ułatwić nam osiągniecie w życiu dobrobytu, wiarygodności oraz naturalności we wszystkim, co robimy i przeżywamy.
Dlatego tak ważnym wydaje się, by – być może- dzięki baśniom, dzięki wspólnemu odszyfrowywaniu przesłania, które zawierają, dziecko –wkraczające dopiero w świat i życie- miało możliwość porównania przeszłości i teraźniejszość, umiało dostrzegać całość i ciągłość kulturowego dziedzictwa, w którym żyje i -przede wszystkim- by umiało odnaleźć w nim miejsce nie tylko dla siebie i swojego świata wartości, ale miało dodatkowo świadomość, że miejsce to jest znane i wielokrotnie odwiedzane przez bohaterów z przeszłości. Tylko wtedy może dojść do terapeutycznego i kulturotwórczego ożywienia mit, w którym bierzemy udział my wszyscy. Dlatego tak ważny jest proces wtajemniczania dzieci w sposób bezinwazyjny – najlepiej właśnie za pomocą baśni- w podstawowe doświadczanie i rozumienie własnego uczestnictwa w świecie. Jest to też jedyny sposób, by nauczyć się pielęgnować i chronić swój świat wewnętrzny, co w dobie współczesnego nadwartościowania racjonalizmu, zarówno w literaturze, jak i innych przejawach działalności człowieka, wydaje się mieć ogromne znaczenie.
Nie pozostaje zatem nic innego jak ponownie zwrócić spojrzenia ku brzegom przeszłość, do początków antyku i mistrzów tej epoki jak Platon czy Arystoteles i doceniać przywiązanie ich do wewnętrznych przeżyć człowieka. Bo czyż to nie Platon zalecał by wychowanie i edukacja w jego idealnym państwie zaczynała się właśnie od słuchania mitów…?



Źródło:
1) Maria Molicka, Bajki terapeutyczne
2) Bettelheim Bruno, Cudowne i pożyteczne - O znaczeniach i wartościach baśni

1 komentarz: